1997 – Puławy

Z tym obozem mamy poważny kłopot. Wiemy, że był, ale nawet nie jesteśmy pewni zdjęć – poza kilkoma, które były podpisane. Rolę kompasu pełni tutaj Agnieszka, która powinna wtedy mieć prawie 3 lata…
Chcielibyśmy stworzyć kalendarz wypełniony wspomnieniami. Pomóżcie!!!


„Puławy – lipiec 1997 r.
Dawno, dawno temu … w górach w malutkich Puławach w Beskidzie Niskim, na zielonym zboczu, pośród brzóz i sosen nasza ekipa rozstawia obóz. Namioty wznoszone na tarasach wyciętych w zboczu powoli nabierają kształtu. Trzeba jeszcze zbudować schody z kamieni, i posadzkę w „kuchni”. Wujek – kierownik przygotowuje palenisko, a później Ciocia robi obiad. Smakuje wspaniale po wykonanej pracy. Przychodzi czas spenetrować okolicę.
Kilka następnych dni urozmaicają piesze wędrówki po okolicznych szlakach, wyprawa potokiem – z prądem i pod prąd, oraz poszukiwanie „złota” – cztery drużyny, cztery działki w potoku, a na każdej ukryte „złoto”. Która działka jest najbogatsza? Na koniec nieodzowne podchody. Niestety drużyna goniąca gubi ślad jak tylko uciekinierzy wchodzą w las. Ci siedzą w ukryciu, aż zaczynają drętwieć. W pewnej chwili słysząc ożywione rozmowy z zupełnie innej strony niż się tego spodziewają wychodzą na drogę. Dowiedziawszy się jak się sprawy mają są nieco zawiedzeni. Mieli nadzieję usłyszeć szczegółową relację zmagań z polem pokrzyw, nad którym zawiesili na cienkiej gałązce jedną z wiadomości. Może kiedyś rewanżyk …?
Siedzimy przy stole i rozmawiamy. Nad nami gwiazdy, w palenisku płonie ogień, na pokrywce od słoika po dżemie stoi świeca odziana w sukienkę z wosku, który spłynął po jej ściankach. Jutro czas wyjeżdżać. Ale jeszcze tu wrócimy…! Może już za rok…”

Z „Pamiętników wypraw” Joanny Muszyńskiej